Mamy zaszczyt ogłosić, że właśnie dziś rusza Strefowy Konkurs na Facebooku!!!
Tak jak w zeszłym roku, chcielibyśmy aby każdego dnia na Naszej tablicy pojawiały się posty powiązane z językami, których uczymy. I tak zaplanowaliśmy: na poniedziałki - kolorowe idiomy angielskie, na środy - piosenki hiszpańskie, na piątki - przepisy kuchni międzynarodowej z instrukcją wykonania.
Może masz pomysł na pozostałe dni? Zaproponuj tematykę aktywności Strefy Języka na Facebooku i wygraj.
Konkurs trwa do 10 listopada.
Szczegóły na plakacie poniżej!
Powodzenia!
czwartek, 21 października 2010
środa, 20 października 2010
środa, 13 października 2010
Tajemnica Lorda Sandwicha - warsztaty z cyklu Strefa Extra.
Strefa Extra w Strefie Języka rusza! Już 23 października zapraszamy serdecznie dzieci i młodzież na warsztaty kulinarno-językowe, a dorosłych na wieczór filmowy. Świetna zabawa gwarantowana. Szczegóły na plakacie i w sekretariacie szkoły. Zapisy telefonicznie, mailowo bądź osobiście. Nie zwlekaj! Liczba miejsc ograniczona!
środa, 6 października 2010
Interaktywna gra na YouTube.
Polecamy świetną grę interkatywną. Jeśli poszukacie, znajdziecie w YouTube dużo więcej takich perełek. Have fun!
piątek, 1 października 2010
Witamy w nowym semestrze!
27 września rozpoczęliśmy zajęcia w semestrze zimowym 2010/2011. Wraz z rozpoczęciem zajęć wznawiamy prowadzenie naszego bloga językowego. Na dobry początek przezabawne tłumaczenie z języka angielskiego wykonane przez Stanisława Barańczaka. Miłej lektury!
- Husband: Honey, I'm home!
- Mąż: Miodzie, jestem domem!
- Wife: Is that you Tommy? Finally! What took you so long?
- Żona: Czyż jesteś to ty Tomy? Finalnie! Co cię wzięło takiego długiego?
- Husband: Come, come, Jennifer, don't get upset.
- Mąż: Przybądź, przybądź, Jenniferze, nie uzyskuj przewagi jednego seta w meczu tenisowym.
- Wife: Why, you've certainly taken your time this time?
- Żona: Dlaczego, ty z pewnością zabrałeś swój czas tymczasem?
- Husband: It's a jungle out there, my dear. Traffic jams every freaking five minutes, pardon my French. How was your day, by the way?
- Mąż: To jest dżungla tam na zewnątrz, moja zwierzyno płowa. Dżemy sklepików tytoniowych każde zakręcone pięć minut, ułaskaw mojego Francuza. Jak był twój dzień na poboczu drogi?
- Wife: Nothing out of the ordinary. Your mother called to complain that you don't call her often enough. Your son broke another two front teeth playing ice hockey. The garbage people are on strike. I washed the kitchen floor and now my back is killing me. My allergies are a pain-in-the-neck as well. And this foul weather gives me a hell of a pleasant feeling to boot. Other than that, my life is a typical suburban housewife ran its everyday course smoothly today. In any case, dinner is served.
- Żona: Nic poza obrębem czegoś ordynarnego. Twoja matka wołała narzekać że ty ją wołasz nie często dosyć. Twój syn złamał jeszcze jedne dwa zęby frontowe grając na hokeju z lodu. Śmieciarze są na uderzeniu. Wyprałam kuchenne piętro i teraz mój tył zabija mnie. Moja alergia jest bólem-w-szyi jako studnia. I ta niesportowa pogoda daje mi piekło proszącego czucia do buta. Inne niż to, moje życie jako typowej podurbanistycznej domowej żony biegło swój każdodzienny kurs gładko dziś. W dowolnym futerale, obiad jest obsłużony.
- Husband: Can you fix me a stiff drink first?
- Mąż: Możesz ty zreperować mi jakis sztywny napój, po pierwsze?
- Wife: Out of question. The food is getting cold. Besides, why don't you fix one for yourself? I have my hands full, tossing the salad.
- Żona: Na zewnątrz pytania. Żywność jest dostająca chłodu. Obok, dlaczego ty nie zreperujesz jednego dla siebie sam? Ja mam ręce pełne, podrzucając sałatę.
- Husband: All right then. I'll get myself a can of Bud from the icebox. What are we having tonight?
- Mąż: Wszystko na prawo wtedy. Dostanę sobie puszkę Pąku z lodopudła. Co jesteśmy mający tej nocy?
- Wife: You didn't expect anything fancy, did you? What we have tonight is ever-so-popular hamburgers and fries from Burger King. There's nothing like the regular meat-and-potato kind of stuff. (Aside) I think I'm gonna throw up.
- Żona: Ty nie oczekiwałeś żadnej wymyślnej rzeczy, oczekiwałeś ty? Co my mamy dziś, to są zawsze-tak-popularni szynkowi mieszczanie i smażonki z Mieszczanina Króla. Tam jest nicość przypominająca regularny mięsno-kartoflany rodzaj substancji. (Leżąc na boku) Myślę, że jestem gonną w trakcie rzutu wzwyż.
Autor: Stanisław Barańczak
Subskrybuj:
Posty (Atom)